Dziś zrealizowałem swoje plany. Znalazłem Kopiec Polski Walczącej. Przyznam szczerze, że wiedziałem gdzie to jest, ale gdybym nie znał Warszawy miałbym problemy z odnalezieniem tego miejsca. Z ul. Czerniakowskiej wbiega się w Bartycką. No i się zaczyna glazurowo-łazienkowo-budowlany bałagan. Tu hurtownia, tu sklep. Banery bez ładu i składu. Nagle parking i prawie pobiegłbym dalej, ale przez przypadek zobaczyłem tablicę. Żadnych znaków informacyjnych...Nic. Natomiast ZUS na Czerniakowie oznaczony jest z każdej strony :-).
Tu całkiem niezły podbieg. Ulica Godziny "W". Na górę prowadzi uliczka otoczona krzyżami. Na szczycie wrażenie super. Widok na Warszawę jest niesamowity. Warto się wybrać po zmroku.
No i masz to jest miejsce, które prowadzi do dość ważnego miejsca dla Warszawiaków.
Znak rozpoznawczy
Nasze miasto się zmienia. Kiedyś na Czerniakowskiej można było spędzić czas w Karczmie Słupskiej teraz Sowa i Przyjaciele...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz