wtorek, 12 listopada 2013
Zimno...
Dziś wychodząc rano było całkiem przyjemnie. Ładne słońce i ciepło. Trening zaplanowałem na wieczór i tu lekko się przeliczyłem. Z każdym kilometrem żałowałem, że nie zabrałem rękawiczek. Dłonie skostniały do tego stopnia, że obsługa MP3 była znacznie utrudniona. Trzeba będzie się rozejrzeć za nową parą. W zeszłym roku jak zwykle dziwnym trafem zdekompetowały się w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziś Warszawa już spokojna. Nie ma praktycznie śladu po wczorajszych ekscesach. Jedynie w mediach trwa polityczna przepychanka. Jak widać nie potrzebny jest Polakom okupant. Dajemy radę sami. Polacy vs Polacy. Jaki wynik?. Kto wygrał , kto przegrał?. Pozostaje jedynie pytanie. Po co niszczyć swoje miasto?.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz