sobota, 26 października 2013
Kocham taką jesień.
Dziś wygnałem żonę na trening. Nagle okazało się, że ma mnóstwo rzeczy do zrobienia na cito. Zupa, porządki dosłownie wszystko. Jednak jak wróciła widziałem, że jest z siebie zadowolona i dumna. Ja od razu dałem zmianę. Jak w sztafecie. Pogoda dziś rewelacyjna. Temperatura była taka sama jak w Grecji i Turcji. Szok. Wymyśliłem dziś, że pobiegnę na Agrykolę. Ulicą Sobieskiego, po drodze minąłem kultowy Bar "Lotos". Łazienki i już do celu. Czas wracać bo praca czeka. Dziś w tępie turystycznym 10,65. Zmieściłem się w godzinkę z staniem na światłach. No i na koniec auto. Prawie jak zabawka. Ja bym sie nie zmieścił:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz