wtorek, 29 października 2013

Zwiedzanie Śródmieścia

Dziś rano przed pracą rundka po Śródmieściu. Start na Podzamczu. Pałac pod Blachą i Zamek Królewski. Wyszło piękne słońce więc biegłem dalej. Kierowałem się w stronę Pałacu Kultury. Czas był ograniczony. Miałem godzinkę. Tętno jak widać 139. Było pod górkę.


Pałac Pod Blachą


Zamek Królewski




W okolicach Hali Mirowskiej dumnie spogląda na miasto Tadeusz Kościuszko.


Na Placu Grzybowskim mega kontrast z jednej strony stara zapomniana kamienica a vis a vis wieżowiec.





Tej perły warszawskiej architektury nie będę opisywał




Janusz Korczak


ul. Tamka


Muzeum Chopina


Maria Skłodowska-Curie









 Bieg skończony. Czas 53 minuty. Tętno jak widać oscylowało ok 130 ( śrenio ). Dystans 9.32. Widoki niezapomniane






poniedziałek, 28 października 2013

Zmiana Czasu


Dziś miałem tylko 30 min na trening. Nie zmarnowałem go. Start ok. godziny 16:45. Koniec 17:20. Zaczynałem troszkę było szaro, ale na koniec treningu to poprostu ciemna noc. Zmaina czasu. Biegacze należy się oznaczyć. Zastanawiam się czy same odblaski wystarczą. Może jakaś lampka. Jutro będę szukał. Oczywiście podzielę się swoim wyborem. Bezpieczeństwo przede wszystkim. BĄDŹ WIDOCZNY !!!. 







Nie szukaj wymówek !!!

Bieganie jest jak Mafia. Jak raz wejdziesz nie ma odwrotu.




Niestety bywamy leniwi i mamy gorsze dni. Trzeba walczyć z słabościami. Ja wychodzę z założenia, że należy szukać okazji do treningu a nie wymyślac wymówki. Deszcz, zimno, wiatr, boli noga. Można tak wymieniać w nieskończoność. Nie zawsze mamy czas na to żeby zrealizować dokładnie plan treningowy. To nie jest ważne. Zamiast 10 km może być 5. To zawsze ruch. Są dni kiedy jest piękna pogoda, idealne warunki do treningu, jesteś wyspany i nogi same niosą. Bieg to przyjemność. Nie zawsze jast tak malinowo. Ja najbardziej doceniam te treningi kiedy nie mam ochoty, wręcz mam dość, nogi jak kołki, pada deszcz a mimo wszystko walczę z każdym kilometrem. To jest wyzwanie.



sobota, 26 października 2013

Człowiek maszyna

Dziś przeglądałem w internecie nowości treningowe. Jeden film zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Postaram się wykonać część z tych ćwiczeń. Niektóre są chyba niewykonalne :-).
Sprawdzę to i dam znać. Niedługo rozpoczynamy cykl treningowy na TRX. Będą filmiki więc każdy będzie mógł spróbować.


Kocham taką jesień.

Dziś wygnałem żonę na trening. Nagle okazało się, że ma mnóstwo rzeczy do zrobienia na cito. Zupa, porządki dosłownie wszystko. Jednak jak wróciła widziałem, że jest z siebie zadowolona i dumna. Ja od razu dałem zmianę. Jak w sztafecie. Pogoda dziś rewelacyjna. Temperatura  była taka sama jak w Grecji i Turcji. Szok. Wymyśliłem dziś, że pobiegnę na Agrykolę. Ulicą Sobieskiego, po drodze minąłem kultowy Bar "Lotos". Łazienki i już do celu. Czas wracać bo praca czeka. Dziś w tępie turystycznym 10,65. Zmieściłem się w godzinkę z staniem na światłach. No i na koniec auto. Prawie jak zabawka. Ja bym sie nie zmieścił:-)


















piątek, 25 października 2013

Pod domem

Dziś rano pobudka. Moja kolej. Odprowadziłem Córkę do szkoły. Ach ten grafik. Postanowiłem potem pobiegać. Znów zadałem szyku w szkole u Oli ;) Faceci w rajtuzach rządzą. Tylko jak to wytłumaczyć w podstawówce, że mężczyźni też maja swoje "rajstopki"';) No to start. Pod górę  Wilanowską, piękna jesień. Miało być krótko. Praca czeka. Niestety skończyło się jak zawsze. Dziś szczęsliwa 7. Dotarłem do domu na styk żeby wyjść do pracy. Poniosła mnie dzis muzyka :) POLECAM! Tekst pierwsza klasa. Sprawdź i posłuchaj. Po drodze mijałem piękne graffiti - idelane do muzyki w uszach.






















czwartek, 24 października 2013

Bieganie a sprawy na mieście

Jak wiemy Stolica w centrum bywa zakorkowana. Autem napewno bym nie dał rady. Miałem dwie przerwy po 45 minut. Ach te nauczycielskie okienka:-). Staram sie nie marnować tego czasu i biegam. Musiałem odwiedzić dwa urzędy. Do pokonania 8 i 6 km. W porannym tłoku bez szans.
Wszystko załatwione i trening zaliczony. Przyjemne z pożytecznym. Brzmi jak frazes, ale mijałem biegnąc stające samochody. Bieg to zdrowie i czas jak sie okazuje. Pogoda była ok. Lekki deszczyk, ale ciepło. Powrót już nie był taki malinowy. Lało. Tylko najbardziej wytrwała wycieczka z Japonii spacerowała po Starówce. Nowe buty dały radę. Stopy suche !!! To bardzo ważne.




Krakowskie Przedmieście





ul. Chmielna


Plac Trzech Krzyży


 ul. Kozia


ul. Dzielna



Park w Wilanowie

Wczoraj piękna pogoda. Nic tylko trening. Wybrałem Park w Wilanowie. Pierwszy raz w życiu przydała się moja legitymacja nauczycielska. Zniżka do Parku. Wczorajszy trening kosztował całe 3 PLN. Widoki niesamowite. Pałac w Wilanowie po renowacji wydaję się dość odważny. Historyczne źródła mówią, że kolor był jeszcze bardziej intensywny.