Dziś poprostu nie można było siedzieć w domu. Piękne słońce i jak na luty temperatura zaskakująca. Od rana mnie już skręcało. Domowe obowiązki troszkę opóźniły dzisiejszy start. Pętla 14 kilometrów. Turystyka, sport i rekreacja w jednym. Okazało się także, że dziś też zadebiutowałem w zimowej dyscyplinie. Dziś był slalom, a czasami slalom gigant. Śnieg ustąpił i pozostały na chodnikach same psie kupy. Serdeczny ukłon do wszystkich właścicieli czworonogów. Twój pies - Twoja kupa. To nie było w stanie zepsuć tak fantastycznych warunków do treningu.
drugie śniadanko - Vitargo i dalej w drogę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz