środa, 19 lutego 2014

Półmaratonik po Mokotowie

Dziś moja ulubiona pogoda do biegania. Jak dobrze wiecie lubie zwiedzać. Dziś pobiegłem przez park przy ulicy Idzikowskiego. Pierwszy raz w życiu. Nieźle. Potem schody. Razy kilka. Siła biegowa się przyda. Spontanicznie zwiedzałem dziś Mokotów. Biegłem uliczkami między Puławską a Niepodległości. Tu widoki są zróżnicowane. Z jednej strony bardzo zaniedbane kamienice, opuszczone. Tuż obok piękne, wyremontowane wille. Ogromnym zaskoczeniem była ambasada Angoli. Budynek niczego sobie. Biegło się super. Potem skierowałem się Szucha, gdzie wreszcie odnalazłem miejsce gdzie Gestapo torturowało naszych Rodaków. Potem pomysłów zabrakło i żeby zrobić dystans zachaczyłem dwa mosty i do domku. Ciągle walczę z moją przypadłością. W parku Dreszera jest super toaleta ( wiecie już o co chodzi ). Na Francuskiej musiałem wpaść do sklepu po wodę bo zbliżał się czas na żel węglowodanowy. Kolejka. Trzy osoby. Rachunki poniżej 10 PLN, ale wszyscy sztywno kartą. No i stygnę. Czy nikt już nie nosi gotówki?. Na 19 kilometrze poczułem drewno w nogach. Wiem nad czym należy pracować. Schody , podbiegi i biegi w basenie. To plan na przyszły tydzień.

Park







Mokotów




Ambasada Angolii


Park Dreszera








ul Rakowiecka


ul. Szucha

Brak komentarzy: